ból (6)

Największym błędem jest udawanie, że to co nas boli jest dla nas obojętne.

Zakochane serce może dużo wytrzymać, te wszystkie pożary, postrzały, ukłucia, blizny, rozdarcia, kopnięcia, siniaki. Zakochane serce, zmienne niczym kobieta, raz się słodko śmieje, drugi raz gorzko płacze. Zakochane serce, nierozsądne, klęka przed niespełnioną miłością i błaga o litość. Zakochane serce karmi się okruchami wspomnień. Zakochane serce dużo wytrzyma... Do czasu, kiedy pęknie z bólu.

Tęsknie za tym... Co było kiedyś... Kiedyś było idealnie... Ty byleś moim księciem, ja twoją księżniczką... Nosiłeś mnie na rękach, mówiłeś jak bardzo kochasz, całowałeś... Zawsze byłam dla ciebie najważniejsza... A ty dla mnie... Teraz pytam się boga, dlaczego tak się stało, ze nie jesteśmy już razem... Dlaczego nasze drogi się rozeszły...

Najmocniej pada na tych, którzy najbardziej zasługują na słońce.

Czy mnie to boli? Nie, mnie to nie boli. Mnie to wewnętrznie rozpierrdala.