Wiersze, wierszyk, śmieszne, na dzień chłopaka (186358)

Uwielbiam Twoją słodką buzię, Ty kochany mój łobuzie, I serduszko Twe gorące, ślę całusów Ci tysiące!

I jak tu nie być optymistką, gdy moi wrogowie okazali się takimi świniami jak przewidywałam.

Tak naprawdę to tęsknię, ale przecież Ci tego nie powiem.

Żeby otworzyć nowy rozdział życia, najpierw trzeba zamknąć stary.

Nie jest łatwo powiedzieć: ŻEGNAJ i żyć jakby Ciebie nie było.

Uwielbiam ten moment, kiedy idąc z Tobą, mam świadomość, że żadna z przechodnich, już Ciebie nie zdobędzie.

I tylko z tobą dzielić chce radość i smutek noc dzień

To zadziwiające jak łatwo jedna plotka, może zniszczyć komuś wszystko co kochał.

Fałszywy przyjaciel jest jak taboret, nie znajdziesz w nim oparcia.

Jak dobrze, że Cię mam!

Żeby nie wiem jak człowiek był twardy, to z każdego uczucia coś w nim zostaje.

Krzywda boli, ale nie niszczy. Problemem jest osamotnienie, do którego prowadzi krzywda.

Nigdy więcej nie angażuj się tak szybko i tak mocno. NIE WARTO.

Przeprosić można kogoś, kogo się potrąciło na ulicy, a nie kogoś, kogo się miało w dupie przez kilka lat