Besty, te mysli, lata, lovsy, bliskość (116028)

Są godziny, które liczą się podwójnie i lata niewarte jednego dnia.

Zapominamy kim dla siebie jesteśmy. Mniej szczęśliwi i radośni, zapominamy, że byliśmy kiedyś dla siebie wszystkim.

Ile gwiazd na niebie, ile robaków w glebie, ile samochodów jeździ na świecie, ile cukierków zje przeciętne dziecię, tyle kwiatków, całusków i słodyczy, w dniu urodzin Tobie życzy...

Nie potrzebujemy złotych gór do szczęścia, czasem wystarczy nam obecność drugiego człowieka i najprostsze na świecie: dobrze, że jesteś.

Tak nagle się poznali. Tak przypadkowo. Przez przypadek porozmawiali trochę dłużej i dłużej. Tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie. Zupełnie przez przypadek.

Nie zrozum mnie źle, ale czasem chciałabym się do Ciebie tylko przytulić. Potem możesz sobie pójść w pizdu.

Tęsknię za tą małą dziewczynką, która nie przejmowała się zdaniem innych, która płakała tylko wtedy, jak upadł jej lód albo, gdy zgubiła swoją ulubioną lalkę.

Człowiek z równą przyjemnością popisuje się złem jak i dobrem, byle miał uznanie.

Może też znasz to uczucie, kiedy za dobre intencje i za pomoc dostajesz kopa w dupę... Wiesz życie skopało mi dupę kilka razy więc uodporniłam się.

Prawdziwa przyjaźń nie polega na tym by być nierozłączne, ale na tym, że nawet gdy jesteśmy oddzielnie, nic się nie zmienia.