Nie obchodziło mnie, co inni o mnie myślą
Nie obchodziło mnie, co inni o mnie myślą. Nauczyłam się żyć po swojemu. W końcu doceniłam życie. Odeszłam z wariatem, bo go pokochałam. Sama też...
Nie obchodziło mnie, co inni o mnie myślą. Nauczyłam się żyć po swojemu. W końcu doceniłam życie. Odeszłam z wariatem, bo go pokochałam. Sama też...
Powinnam wyłączyć telefon, usunąć Facebooka i gdzieś wyjechać. I tam, w spokoju, zastanowić się, na czym tak naprawdę mi zależy.
Czasem trzeba uciec. Niespostrzeżenie, nagle, bez zapowiedzi, by nikt nas nie zatrzymał. I nigdy nie wracać. Bo inaczej zatoczymy koło, wciąż będziemy chcieli odejść jednocześnie...
Czasami chciała bym uciec gdzieś daleko, do miejsca gdzie nikt nie wie jak mam na imię i nikt nie zna mojej historii.
Nie sztuką jest zostawić wszystko i odejść bez słowa o wiele trudniej jest wrócić i zmierzyć się z tym wszystkim przed czym się uciekło.
Nieraz mam tego wszystkiego dość, że mam ochotę wszystko pierdolnąć, wybiec stąd i nigdy nie wrócić.
Może ucieczka nie rozwiąże problemów, ale pozwoli odpocząć od rzeczywistości, której mam dość.
Uciec z dala od tego GÓWNA i zacząć wszystko od nowa.
Czasami mam ochotę iść w cholerę! Tylko nie wiem którędy…
Kłopot polega na tym, że ludzie są tchórzliwi: nie potrafią stawić czoła faktom. Wolą często nie widzieć, co mają przed nosem.